piątek, 22 kwietnia 2016

Mistrzostwa Europy w Towerrunning & Mistrzostwa Polski Long

Zbierałam się... zbierałam i zebrać się nie mogłam, ale w końcu zmotywowana do napisania tego posta przez klubowiczów zaczynam... Mimo iż od Mistrzostw Europy w Bieganiu po schodach minął ponad miesiąc to dobrze zapamiętałam ten ciężki i szczęśliwy dla mnie dzień.

Bieg na szczyt Rondo 1

Co roku w połowie marca rozgrywane są zawody na wieżowiec Rondo 1, na które pakiety startowe znikają w ciągu 5 minut od otwarcia zapisów. Bieg na Szczyt to normalnie 2 wbiegnięcia na 37 piętro. Te prestiżowe zawody przyciągały wielu zwolenników biegania po schodach, dlatego w tym roku odbyły się po raz pierwszy Mistrzostwa Europy w Towerrunning! Pierwszy raz w Polsce!! i pierwszy raz mogłam wystartować w ME!!! Reprezentowałam nie tylko Polskę, ale i mój klub OK!Sport Warszawa :)

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Co żółtodziób powie po longu …. ?

     Padło hasło ‘long’, padło stwierdzenie ‘Kaśka jedzie’. Nie mogłam (lub nie chciałam) protestować. Do tej pory najdłużej biegałam z mapą 1h 52min (6km),  a łatwiejsza trasa 4-5 km zajmowała mi ponad godzinę. Long i zapowiadane 17km nie wydawały się zatem niczym strasznym… no bo kto mi zabroni szaleć, uczyć się, zdobywać i liczyć na szczęście J

 Stało się. 17 kwietnia - weekend. Sobota podróż, niedziela las. Banalne.

     Dzień przedstartowy nie byłoby niczym szczególnym gdyby nie miasto Suwałki, chęć zjedzenia kolacji i zderzenie z codziennością małego miasta. Poprosiliśmy o radę panią ochroniarz, pilnującą wjazdu na teren stadionu, gdzie jest centrum i gdzie można coś zjeść. Odpowiedź lekko zbiła nas z tropu:
Centrum..? Zjeść…?! Yyyy….. To chyba tylko obok zalewu w Fantazji.
Nie chcieliśmy iść na skróty więc zaczęliśmy samochodową wycieczkę po mieście… bank… bank… apteka… sklep… (zamknięty)… bank… O! Bar Mleczny! … (zamknięty…)… Pojechaliśmy do Fantazji.
- Państwo tu czego…?
- Dzień dobry. Zjeść chcieliśmy.
- Ale co zjeść?!
- To zależy co Państwo serwują.
- Yyy… nie mamy już nic. Nic obiadowego.
- To my może pizze zjemy?
- Zaraz. Sprawdzę. (minutę później) Ok.

sobota, 2 kwietnia 2016

Velikonoce ve skalach oczami "świeżaka"

Prague Easter 2016!
    Spontaniczne pytanie Roberta: 'W święta szykują się trzy dni biegania z mapą po skałach. Jedziesz?'. Jadę! Bez chwili zawahania. Na najbliższe 3 tygodnie wyjazd do Czech stał się moją siłą napędową. Niby w tym roku mam już za sobą 8 startów na Mazowszu ale ekscytacja rosła z każdym dniem.
    Plan wyjazdu był prosty: w czwartek po pracy zbieramy się w samochody, śpimy we Wrocławiu, w piątek po śniadaniu ruszamy do Czech i 3 dni ścigamy się na mapach, 3 dni jemy smażony ser, 3 dni spędzamy w gronie OK!Sportu. Proste i przyjemne :)